czwartek, 18 października 2007

Rady - czyli radź sobie sam jeden...

Jeżeli masz tylko światło w lodówce i nie masz pieniędzy, a jesteś głodny to:

    • możesz odwiedzić dawno niewidzianego znajomego, który (z reguły) jest skory do poczęstunku (nigdy nie odmawiaj przyp. Red.),

    • odwiedzasz rodzinę bliższą lub dalszą (oni zawsze czymś częstują),

    • jeśli masz coś do sprzedania (telefon, butelki po browarze, biżuterię...) to lepiej to pogoń za jak najwyższą sumę tylko się uda i na wyżerkę goń,

    • jedną z ewentualności jest pożyczka od znajomego bądź z jakiejś instytucji która oczywiście ci jej udzieli (tzw. życie na kredycie)

    • jeśli masz dziewczynę to lepiej dobrze z nią żyj bo ona na pewno cię nakarmi, jeśli zgredzi to ją rzuć,

    • możesz poszukać roboty (jak ją znajdziesz) to zarobisz i se kupisz obiad lub zatrudnij się w miejscu gdzie jest produkcja żarcia to się najesz za darmo a pieniądz zainwestujesz w to lub owo,

    • możesz zawsze zgłosić się do instytucyji zajmującej się wydawaniem darmowych posiłków,

    • jeśli jest to poranna godzina około czwartej / piątej rano, to jest możliwość kradzieży pieczywa podstawionego po sklep spożywczy (w niezbyt zamierzchłych czasach była jeszcze możliwość napicia się mleka postawionego w skrzynkach pod sklepem bądź na klatce schodowej),

    • jedź do jakiegoś hipier – , super – markietu, a gdy już będziesz śmigał z koszykiem podjadaj sobie produkty (darmowa wyżerka, która nie zawsze jest darmowa, bo mogą kazać zapłacić, z reguły jeden sklep udanie możemy nawiedzić ok. dwóch razy)

    • ostatecznie możesz sobie zrobić dietę (parę kilo mniej jeszcze nikomu nie zaszkodziło).

Brak komentarzy: