Podnosząc zada o znajomej porze co do dnia, odpalam cygę po czym dalej kładę swoją szanowną gdyż to jeszcze nie pora i czas. Kilku dniowe lenistwo i brak ogarnięcia w życiorysie w dalszym ciągu (alkoho-luvym) nie mobilizują do działania. Może by tak coś zmienić, udoskonalić, przerwać stan aktualnej nie mocy... Ryja se ogolę. To już jest jakaś tam zmiana... Stoję w miejscu. Zapomniałem dokończyć paru spraw co mnie nadal nurtują. A za każdym razem gdy dochodzi do tego by wcisnąć magiczny przycisk STOP/START to działanie jest zupełnie odwrotne od zamierzonego... No cóż reklamację złóż. Jedno wiem na pewno, że im szybciej się uporam z jedną rzeczą tym szybciej przyjdą zmiany co przyniosą nowe owoce żywota, a jakie one będą w smaku czas pokaże...Kurwa weź się ogol!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz