poniedziałek, 25 lutego 2008

Po napierdalamy się troszeczkę?

W ostatnim odcinku mówiliśmy o "po ruchaniu się troszeczkę", a dziś natomiast powiemy o "po napierdalaniu się troszeczkę". Wyzwanie samo w sobie jest interesujące. Czy będzie odbywało się pomiędzy płciami tych samych biegunów (kobieta vs. kobieta, mężczyzna vs. mężczyzna) czy też między osobnikami płci o przeciwnych biegunach (kobieta vs. mężczyzna, mężczyzna vs. dwie kobiety, trzy kobiety vs. ośmiu chłopa). Po napierdalanie się troszeczkę ma na celu rozładowanie agresji, a także jest to rodzaj zabawy zwiększający nasz potencjał do sportu zwanego w różnych środowiskach walkami ulicznymi. Sposób w jaki będzie wykonane "po napierdalanie się troszeczkę" zostawiamy uczestnikom owego zajścia samym sobie. Jako przykład podam, iż może to być kopanie w brzuch na zmianę jedno kopie drugie oddaje, zapasy w błocie lub kisielu czy walka na gołe klaty. Te dwa ostatnie prędzej czy później doprowadzają uczestników zajścia do "po ruchania się troszeczkę". W związku z tym musimy sobie dobierać starannie partnerów lub przeciwników do "po napierdalania się troszeczkę" bo nie znamy dnia ani godziny kiedy to wylądujemy z nimi w wyrze. Zatem wniosek nasuwa się jeden od "po napierdalania się troszeczkę" jest cienka linia do "po ruchania się troszeczkę".


ps. ja tam lubię się po napierdalać troszeczkę!

Brak komentarzy: