środa, 12 marca 2008

Ważne sprawy prostch ludzi

A więc są pewne sprawy które powinny zostać natychmiast rozpatrzone i przekonsultowane z niniejszym wielce uznanym i szanowanym w świecie, Europie i Polsce gronie najznakomitszych Opierdalatorów znanych również pod iście rewolucyjnym synonimem S.N.M. Chodzi głównie tu o jak że prostą i można by rzec banalną wręcz rzecz jaką jest zwykłe nie wyrafinowane, proste wypróżnianie się . Otóż po dzisiejszym pobycie w toalecie zrozumiałem jakże różnorakie i jedyne w swoim rodzaju odchody wydalamy, chodzi tu głównie o kał również zwany stolcem. Otóż są pewne rodzaje o których nie omieszkam nie wspomnieć, więc pokrótce postaram się państwu je przedstawić.

A więc rozpocznę od dosyć spokojnych i łagodnych rodzajach i mam tu namyśli stolec twardszy który łagodnie i z lekkim ślizgiem opuszcza nasze jelito grube i w etapie końcowym także odbyt. Tematyka wonna jest ciężka do przedstawienia wiadome o tuż jest że każdy może to odbierać w różnoraki sposób, mogę jedynie powiedzieć że nie jest to zapach ostry i szybko wietrzeje. Chciałbym również dodać co jest ważnym elementem w kwestii ekonomicznej również też i kwestii naszego czasu wszakże jak wiadomo czas to pieniądz nie głupi to zaś Wać mość musiał rzec te słowa. Więc co do tych dwóch elementów kwestii jakie poruszyłem, mówię tu oczywiście o czasie i ekonomii bo ten rodzaj kału jest ciałem stały więc nie wiele zajmuje nam czasu podcieranie się, a tym samy i nie wiele ubywa nam papieru z wiszącej lub tudzież leżącej rolki poczciwego „toaletniaka”.

A więc teraz zajmiemy się rozpatrywaniem innego choć bardzo podobnego gatunku odchodów lecz nieco innego od wyżej wymienionego poprzednika, można by rzec że różniącego się tylko twardością oczywiście idzie za tym znany już nam element ekonomiczny. A zatem jest to stolec miększy, bardziej brudzący a także i woń jest nie znacząco inna dosyć intensywniejsza przy słabej wentylacji wychodka lekko mdląca.

A więc kolejny rozpatrywany stolec różni się znacząco od dwóch powyżej opisywanych obiektów. Różnicę te da się zauważyć już przy samym wydalaniu danego - a raczej danej bo jest to już bardziej ciecz, choć gęsta ale ciecz. Wydalenie ów owego kału jest dosyć nie przyjemne dosyć oraz hałaśliwe co jest nowym elementem w poruszanej dyskusji, otóż ciecz ma ostry mocno mdlący zapach, dodatkowa pojawia się tu nowy kolejny nowy element a chodzi tu o pieczenie proszę państwa. Dany stolec znany jest również z ciekawej i lekko wulgarnej ale za to jakże trafnej nazwy chodzi tu oczywiście o przysłowiowy „żar z dupy”

z uszanowaniem pan dr hab. inż. prof. Janusz Antoni Aborcja

Dalszy ciąg już wkrótce…

7 komentarzy:

Anonimowy pisze...

panie jak pan by kiedys musial 3 dni w kiblu spedzic bo stolec twardy wyjsc nie chcial to bys pan nie gadal ze to czasu mniej marnuje ja tam sraczke polska zdrowa wole raz se pierdne i po sprawie i tak zonka kibel myje a ja na piwo czas z kolegami mam

Anonimowy pisze...

Kiedyś muj mąż zjadl 1,5 kilo tatara to go na izbie przyjęć odsysali z guwna

Anonimowy pisze...

Jeśli rozchodzi się o ekstrementa to ja na ten przykład wypróżniam się 3 w porywach do 8 razy dziennie, bo te wrażenie w okolicach okrężnicy sprawia mi niebywałą przyjemność. Jakto mówio przez odbyt do serca. W związku z czem powinni my się kierować odbytem w identyczny spoób jak kierujem sie sercem. Jest to działanie prawa do tyłu (do zapłecza, wstecz) i od tyłu (od zaplecza, wspak). A ide sie wysrać kurwa!

Anonimowy pisze...

Jakże mi niezmiernie miło że rozpoczęta przezemnie debata porwała tak wielu czytelników. Pozdrawiam i czekam na kolejne przemyślenia.
z uszanowaniem pan dr hab. inż. prof. Janusz Antoni Aborcja

Anonimowy pisze...

ki kau?!

Anonimowy pisze...

Zapraszam również do obejrzenia świeżo dodanych ilustracji.

pozdrawiam
pan dr hab. inż. prof. Janusz Antoni Aborcja

Anonimowy pisze...

sie nie zesraj!